Nabici w CBD

Inspiracją do napisania tego posta, był wpis w jednej z grup skupiających chorych na boreliozę.
Ktoś zadał pytanie „ile trwa leczenie?”. W odpowiedziach zauważyłem odpowiedź: „Polecam olejek CBD”.
Jestem raczej odporny na bzdurne wypowiedzi. Ciężko wyprowadzić mnie z równowagi. Nie wykłócam się na grupach i unikam pasożytujących tam trolli.
Ale ten przypadek był inny, może właśnie dlatego, że chodziło o boreliozę.
Napisałem więc temu komuś pół strony pozdrowień by przypomnieć mu co to jest sumienie. Po chwili zastanowienia pomyślałem jednak, że oszczędzę sobie uwag administratora i wykreśliłem wulgaryzmy. Pozostałe cztery zdania wysłałem. Zbulwersowałem się ponownie – tym razem na siebie, gdy odwiedziłem profil tego człowiek. Młody, może 17 letni chłopak, nie związany z fitoterapią, niczym nie związany z branżą medyczną, fotografujący się nad wodą, z deskorolką z przyjaciółmi. Nie miałem podstaw do generowania złości, wobec człowieka, którego kręgosłup moralny nie kształtują wartości płynące z własnego sumienia. Nie wiem czy warto to rozpatrywać, bo nie tylko on sam odpowiada za swoją działalność. W tym udział bierze także szkoła, środowisko, rodzice. Z drugiej strony nie ma się co dziwić. Sprzedaż CBD prowadzą także dorośli. Uczestniczą w tym.
Zakładając, że pośrednik otrzymuje 1/3 wartości produktu, to suma tysiąca złotych po sprzedaży 10 mililitrów placebo, z materialnego punktu widzenia – stwarza możliwość niezłego dochodu w krótkim czasie.

Borelioza jest jedną z trudniejszych chorób. Jest chorobą bardzo ciężką i to nie tylko pod względem objawów. Leczenie boreliozy jest nieprzyjemne, samo w sobie przejawia objawy, które z kolei wyniszczają psychikę. Często prowadzą do depresji. Chorych dopadają skutki długiej antybiotykoterapii. Nie wszyscy to wytrzymują.
Z drugiej strony borelioza należy do chorób, które szybko i skutecznie prowadzą do bankructwa. Błyskawicznie wyczyszcza portfele.
Nie wnikam w politykę i zasady rządzące refundacją leków i badań. Jednak badania na borelioze nie podlegają refundacji. Zwłaszcza te dokładniejsze, bardziej obiektywne.
Pełny panel badań potwierdzający obecność kręktów oraz koinnfekcji – kosztuje w Polsce w granicach 2,5 tys zł. Z reguły trzeba go powtarzać.
Przy boreliozie bierze się bardzo dużo antybiotyków. Czytałem nawet o przypadku, gdzie jednocześnie pacjent przyjmował sześć różnych antybiotyków.
Chorzy poddają się po kilku miesiącach, a leczenie może trwać wiele lat. Po „wyleczeniu” boreliozy, pacjenci zmagają się skutkami przebycia choroby w postaci – uszkodzeń części układu nerwowego i stawów. Stan „poboreliozowy”, często w objawach przypomina samą chorobę.

Wracając do przedmiotowego tematu, napisze Wam co leczy CBD, oraz to – co leczy według producentów. Rozwieję Wasze wątpliwości. Weźcie proszę pod rozwagę przesłanie płynące z tego krótkiego artykułu. Tylko w ten sposób możemy powstrzymać falę dezinformacyjnych demagogii budujących biznes wyrządzający więcej szkód jak korzyści. Czytając ten artykuł, jednocześnie inaczej spojrzysz, na tych, którzy olej sprzedają. Być może uchronisz swoich bliskich, dzieci, znajomych przed moralnym zepsuciem płynącym z uczestnictwa w pośredniczeniu sprzedaży tego oleju. Zrozumiesz też dlaczego musiałem spijać gorycz widząc jak ciężko chorym ludziom polecane są nieskuteczne terapie. W efekcie okazałem zrozumienie dla człowieka, który 5 minut wcześniej doprowadził mnie do wrzenia.

Podstawy podstaw.
Produkcja oleju CBD czyli kannabidiolu z punktu widzenia fitofarmacji niczym się nie różni do produkcji oleju z dzikiego oregano czy każdej innej rośliny. W produkcji używane są te same maszyny, związki chemiczne, rozpuszczalniki.
Ceny więc poszczególnych preparatów warunkuje cena surowca, użytego rozpuszczalnika czy nawet możliwości dostępności surowca. Wobec powyższego cena oleju CBD, powinna wynosić 5-20 zł dla oleju normalnej jakości lub 50- 80 zł za olej dobrej jakości – i z nadzieją zobaczenia cen oscylujących w tych granicach zaglądnąłem dziś na stronę jednego z producentów.
Nie mogłem powstrzymać podziwu widząc 10 mililitrową butelkę za ok 2 tysiące zł. Wertując strony widziałem droższe oleje sięgające pułapu nawet 3 tysięcy.
Cenę Oleju CBD w tym przypadku nie warunkują wymienione przeze mnie elementy a polityka, która w podstępny sposób uczyniła z tego biznes. Mechanizm takich uwarunkować łatwo zrozumieć na przykładzie obiecywanego dziecku loda. Całodniowe powtarzanie: „Już za chwilkę Ci dam tego loda”, sprawi że po całym dniu – wieczorem – smakowałby nawet jeśli byłby gorzki.
Medialne przepychanki o dopuszczenie oleju CBD – jak sięgam pamięcią – trwał bardzo długo. Ta „długość” uczyniła z CBD modę i za razem biznes, w który nie tylko wplątani są politycy, ale także skorumpowani lekarze.
Kilku z nich na co dzień podziwiać możecie na YT, występują często publicznie prowadząc swój zakłamane kanały.

Zanim przejdę do odtworzenia list dolegliwości i chorób, które CBD leczy, napiszę Wam, że polityczna gra mająca na celu dopuszczenie w kraju do obrotu środka, który z punktu widzenia świadomego człowieka nie kwalifikuje się nawet jako placebo, jest częścią planu budującego w świadomości ludzkiej pareidolię. Pareidolia to skomplikowane zjawisko mocno skojarzone z ludzkim ego.
Nie będę go rozwijał i tylko na potrzeby tego artykułu wyjaśnię, że łatwiej ludziom jest uwierzyć, że coś pomaga, niż zaakceptować fakt, że na niektóre choroby lekarstwa po prostu nie ma.
Pareidolia to taki umysłowy figlarz, który stara się budować rzeczywistość z rzeczy, który w ogóle w niej nie ma.

Na stronie gdzie znalazłem ceny CBD – czytam:

Wykazuje działanie:

  • przeciwbólowe,
  • przeciwzapalne,
  • przeciwbakteryjne,
  • przeciwutleniające,
  • przeciwpsychotyczne,
  • przeciwnowotworowe,
  • neuroaktywne,
  • przeciwgrzybciczne,
  • przeciwalergiczne,
  • immunologiczne,
  • deramtologiczne,
  • przeciwwymiotne

Leczy:
Nowotwory – olejek niestety nie leczy bezpośrednio raka, ale jest zalecany w terapii nowotworowej, ponieważ wpływa pozytywnie na kondycję chorego:poprawia jego nastrój, zmniejsza nudności, lęk i niepokój, poprawia jakość snu oraz apetyt.
Epilepsja – zastosowanie olejku konopnego przyczynia się do zmniejszenia częstotliwości ataków u dorosłych i dzieci.
Leczenie uzależnień – stosowanie CBD ułatwia niezwykle ciężki proces jakim jest wychodzenie z nałogów: alkoholowego, tytoniowego czy też narkotykowego.
Stany lękowe, PTSD, zaburzenia nastroju, ADHD, depresja – CBD uspakaja i wpływa pozytywnie na samopoczucie przywracając równowagę psychiczną.
Psychozy, także te wywołane nadużywaniem marihuany zawierającej substancję aktywną THC.
Autyzm – CBD uspakaja, zmniejsza agresję i nadpobudliwość.
Stres – uspakaja i zmniejsza uczucie stresu i lęku.
Bezsenność – ułatwia zasypianie, reguluje rytm snu, wpływa pozytywnie na jego jakość.
Schizofrenia – CBD łagodzi jej objawy, przywracając równowagę kannabinoidów w mózgu.
Stany zapalne i autoimmunologiczne – CBD wpływa pozytywnie na nierównowagę systemu kannabinoidowego, wywołuje reakcje przeciwzapalne i przeciwutleniające.
Choroby degeneracyjne, na przykład udar mózgu – CBD zmniejsza wpływ substancji toksycznych oraz stresu oksydacyjnego w komórkach mózgowych, dzięki czemu chroni komórki mózgowe.
Stwardnienie rozsiane – CBD łagodzi objawy stwardnienia rozsianego, przede wszystkim łagodząc towarzyszący chorobie przewlekły ból.
Choroby skóry – stosowany bezpośrednio na skórę, olej CBD łagodzi zmiany trądzikowe, pomaga w walce z łuszczycą,
Dyskineza – OCB łagodzi objawy związane z różnymi zaburzeniami ruchu.
Reumatoidalne zapalenie stawów,
Łagodzenie nudności, zwiększenie apetytu,
Cukrzyca,
Choroby układu sercowo-naczyniowego
– CBD zwalcza stres oksydacyjny, działa rozluźniająco na naczynia krwionośne, obniża ciśnienie krwi.
Choroba Parkinsona,
Migreny,
Bóle neuropatyczne,
AIDS,
Alzhaimer,
Otyłość,
Reumatyzm,
Choroby nerek.

Wobec powyższego wypadało by napisać – kupmy to wszyscy – a będziemy żyli 100 lat, i nigdy nic nam nie grozi.
Prawda wygląda jednak zupełnie inaczej i sami jesteście w stanie to udowodnić przeglądając dotychczasowe badania. A i przy tej okazji zaznaczę by nie polegać na badaniach in vitro, bo ich wyniki są wątpliwe. Wynika to z logiki bazującej na mikroskopowym obrazie żywych komórek wyizolowanych do badań i żywych komórek w organizmie. Nie bądźmy naiwni. Badania in vitro niczego nie dowodzą a jedyny cel jaki mają to dopuszczenie badania do rangi klinicznego. Dopiero wieloletnie badania kliniczne i to na wielu przypadkach są w stanie coś tam potwierdzić.
Staram się nie oceniać ale to powyższe co zacytowałem ze strony producenta – to plątanina idiotyzmów nie popartych żadnym – żadnym badaniem naukowym. CBD leczy brak apetytu? Zmiany trądzikowe? Pomaga w walce z łuszczycą? Czyż nie łatwiej było by napisać – „pomaga na wszystko” zamiast wymieniać te wszystkie trudne choroby?
Mógłbym teraz każdą kolejną wymienioną chorobę przeanalizować osobno, by udowodnić Wam co ma na celu zamieszczenie listy chorób przy olejku za 3 tysiące zł. Ale ja rozważę tylko jeden wybrany przypadek.
Niech to będzie epilepsja. Pan producent napisał: „zastosowanie olejku konopnego przyczynia się do zmniejszenia częstotliwości ataków u dorosłych i dzieci.”
Badania wpływu CBD na epilepsję były. Ich wyniki dostępne są dla każdego. Z wniosków wynika, że nie stwierdzono leczniczego wpływu oleju CBD na chorobę.
ja nie doszukałem się wyników o zmniejszeniu częstotliwości ataków. Dołożyłem wszelkich starań ale nie znalazłem. Znalazłem natomiast badania potwierdzające, że kannabidiol zmniejsza skurcze mięśni w dwóch konkretnych odmianach epilepsji. Są to kolejno: Zespół Lennoxa-Gastauta na który zapada ok 5-10% chorych na epilepsję, oraz „severe myoclonic epilepsy” (SMEI ) stanowiący ok 5% chorych. Tylko w tych dwóch przypadkach CBD wpływa na chorobę. Pan handlarz nie napisał o tym, oszukując około 90 % ludzi z epilepsją ich rodziców i opiekunów.
W dodatku wyrządza im Pan ogromną krzywdę sprzedając taki olej chorym na epilepsje a uzasadnienie tej odważnej tezy brzmi tak:.
Na kilku znanych mi lekach przeciwzapalnych, w ulotce – widnieje informacja w stylu: „przyjmowanie leku może hamować objawy poważnych chorób”. To jedno zdanie wystarczy by zbudować w sobie wyobrażenie o tym, że hamowanie objawów chorobowych nie jest jednoznaczne z leczeniem choroby. Hamując w tym przypadku objawy zapalenia, możemy być pewni że następuje rozwój choroby bez wyczuwalnych jej oznak.
To samo dzieje się więc w obrębie chorego na syndrom Lennoxa-Gastauta lub Zespół Dravet. Prześledźmy. Chory dostał CBD ale częstotliwość skurczy spastycznych spadła o ok 40%.
Zaletą tego jest fakt, iż o 40% spadło ryzyko wypadku, jakiego może doznać chory na epilepsję podczas ataku. Fakt ten jest prawdziwy. Potwierdzają dostępne badania, że istotnie składniki CBD wpływając na spastyczność. Nic poza tym. Idąc drogą logicznych rozważać CBD nie leczy a jedynie hamuje objawy poważnej choroby. W praktyce wygląda to tak, że chory którego poziom drgawek obniżył się o ok 40 % dalej przejawia atak wewnątrz mózgu. Jak wiemy atak przejawia się bioelektrycznymi wyładowaniami między neuronami. Wyładowania te skutkują wyniszczaniem neuronów, a tu natura nie była tak hojna i nie obdarzyła nas darem regenerowania tych komórek.

Pan handlarz zastosował manipulację. Chce tylko sprzedać. Nieistotnym wydaje się już fakt czy pomoże. Po otwarciu butelki reklamacji nie uwzględnia się. No i najważniejsze…. jedna butelka 10cio mililitrowa jeszcze nikomu nie pomogła. Trzeba stosować co najmniej rok. Rok .. to dwanaście miesięcy. Dwanaście miesięcy – to dwanaście butelek.
Załóżmy że kupimy ten tańszy – za 2 tysiące …. Jeśli nie zabije cię ciężka choroba, to zabiją cię ceny czegoś co zupełnie nie miało pomóc w walce z nią.
Nie jestem uwarunkowany religijnie z żadnej strony, ale część mojej świadomości budowały wartości zaczerpniętych z różnych religii. Bezgranicznie wierzę w prawa karmiczne z którymi spotkałem się w buddyźmie i hinduiźmie. Ale to tylko takie subtelne, nieistotne wtrącenie.

Gdy minie już moda na CBD i opadną laury następcą będzie olej RSO. Zobaczycie sami. Póki co w Polsce nie jest dopuszczony do obrotu. Pamiętacie ? To jest właśnie zabawa z lodem. Ale dzień po dopuszczeniu,
będzie już w ofercie naczelnego lekarza krajowego i naczelnego znachora. Wtedy wróćcie do mojego wpisu i przybijcie mi „like” 🙂

W czasie redagowania tego posta, gdzieś na pulpicie przemknęła się tablica Facebooka, z postem jednego z serwisów ogłoszeniowych: „Zatrudnię przy promowaniu olejku CBD na dobrych warunkach”.
Przemilczę i napiszę Wam na co tak na prawdę kannabidiol działa. Tak jak wspomniałem wpływa na spastyczność mięśni. Może okazać się pomocny wszędzie tam, gdzie choroba przejawiająca drgawki, występowała i potwierdzono jej zahamowanie. Badania ciągle trwają i nie wolno wyprzedzać faktów. Olej może wspomagać leczenie choroby Parkinsona, Alzheimera, stwardnienia rozsianego.
W przyjmowaniu tego oleju należy zachować ostrożność. Może przyczynić się do wywoływania zaburzeń natury psychicznej. No … ale sam nie wiem czy przyczyny natury psychicznej nie powstają w momencie, kiedy po przyjęciu 10ml idzie się na wizytę kontrolną i słyszy się od lekarza, że trzeba kupić kolejne 4 butelki.
Ostrożność, o której wspomniałem nie jest wyssana z palca. Otóż w pewnym okresie naszej historii konopie pełniły rolę dzisiejszych pestycydów.
Kannabidiol pomaga w bólu powodowanym przez choroby nowotworowe – ale istnieje cała masa substancji tanich które, robią to lepiej. Wybór należy do Was.

Ciekawostka. Znalazłem nieoficjalne informacje o tym, że dokonuje się kontroli olejów CBD, które zalewają rynek. W wielu z nich wykazano nieścisłości.
Stężenie substancji aktywnych było różne od deklarowanego na etykiecie. Wiele z pośród tych preparatów – substancji aktywnych nie posiadało wcale !!!
Byście mogli zrozumieć to dokładnie – pomogę w interpretacji. Tak! Nie mylicie się – sprzedawano olej rzepakowy lub słonecznikowy w ilości 10 mililitrów za 3 tysiące.

Zakończę żartem – bo wybaczcie – nie mogłem się opanować. Pan handlarz napisał: „stosowanie CBD ułatwia niezwykle ciężki proces jakim jest wychodzenie z nałogów: alkoholowego, tytoniowego czy też narkotykowego.” a wnioski wyciągnijcie sobie sami 🙂

Podobało się? Podziel się z innymi ....

Leave a Comment

Przewiń do góry