Choruj świadomie

Panowanie nad swoją chorobą w rozumieniu wielu ludzi ogranicza się do biegania po lekarzach. Gdy pojawią się pierwsze symptomy choroby zaczynamy sekwencje czynności, które nie zawsze prowadzą do oczekiwanych rezultatów. To, że objawy czasami ustąpią – nie oznacza, że zażegnaliśmy chorobę. To typowy błąd myślowy w postrzeganiu rzeczywistości taką – jaką nauczono nas postrzegać. Tymczasem niewielu ludzi należy do grupy tych, którzy chcą chorobę zrozumieć i wysłuchać tego, co poprzez symptomy chce nam powiedzieć. Jesteśmy świadomi, że mamy umysł, że mamy świadomość ale czy potrafimy świadomie reagować na pojawiające się chorobowe symptomy ? Najczęściej nie ? Bo sama definicja świadomości nie uczy nas tego – jak ją stosować. Dopiero gdy zaczniemy szukać głębiej i doszukujemy się konkretów – zrozumiemy, że świadomie można jeść, pracować, czytać czy słuchać. Dosłownie każdą czynność, którą wykonujemy na co dzień, możemy przeobrazić w świadomy czyn. Na co dzień człowiek wykształcił w sobie mechaniczne odruchy, które ze świadomością nie mają nic wspólnego. Większość ludzi – zdecydowana większość swój cały dzień wypełnia mechanicznymi, powtarzającymi się z dnia na dzień czynnościami. Opanowali ich wykonywanie do perfekcji i stąd wynika naturalny ludzki bodziec wyparcia świadomości. To – komu jest ona potrzebna i czy w ogóle jest potrzebna to jakby temat na osobny artykuł.
Ja wrócę do chorowania.
Czy można chorować świadomie ? Oczywiście można. Nie tylko chorowanie powinno przebiegać świadomie ale także obserwacja swojego ciała w czasie choroby. Także „skanowanie ciała” zwłaszcza w przypadku osób, które nie posiadają zewnętrznych symptomów chorowania.
Poprzez techniki oparte na manipulacjach w umyśle, dziś już możemy nie tylko odkrywać tajemnice chorób, ale także je leczyć. Każda choroba bowiem, niesie za sobą bagaż informacji o tym, co domaga się jeszcze świadomego wglądu. Odkrycie tajemnic własnego wnętrza, wcale nie jest tak skomplikowane jakby mogło się wydawać. Często wystarczy zrozumieć, że wiele chorób o ile nie wszystkie mają swój początek w emocjach. Pisali już o tym Thorwald Dethlefsen i Rudiger Dahlke w swoich książkach. Autorzy wskazali na Shadow Ego, jako przykrywkę dla chorobotwórczości. Od czasu napisania tej książki upłynęło trochę czasu i dziś wiemy już więcej. Chociaż wiedza ta nie dotrze do każdego umysłu, to wspomnę chociażby dla tego jednego procenta, który jest w stanie to pojąć – każdą chorobę można wyleczyć, ale największą przeszkodą w podjęciu takich działań jest opór samego „właściciela”, który korzystając ze świadomości sam jest w stanie chorobę pokonać. W Arche-Lab uświadomiliśmy już wielu pacjentów. Najczęściej tych, którzy znudzeni już byli bieganiną po przychodniach. Robimy to nieustannie a wszyscy, którzy otworzyli się na swoją „ostatnią szansę” doznają olśnienia. Po raz kolejny okazuje się, że w życiu to co najprostsze jest najbardziej skuteczne. Nasza misja trwa. Jeśli trwasz w chorobie od lat, porzuć racjonalizm i napisz do nas. Samo uświadomienie choroby, to już wielki krok w kierunku jej wyleczenia. Pozostanie odszukanie elementów chorobotwórczych w umyśle, ale o tym już napisać jest cokolwiek trudniej. Wynika to z faktu, że nie istnieje w tym zakresie żaden stały schemat, i każdy przypadek, kwalifikuje się do indywidualnego rozpatrzenia. Mam nadzieję, że tym krótkim wpisem zasiałem ziarno nadziei w każdym, kto boryka się ze swoimi dolegliwościami na tyle długo, by zacząć tracić nadzieję i powoli odpuszczać.

Słuchajcie głosów Waszych serc a wszystkim klientom Arche-Lab życzę oczywiście zdrowia.

Podobało się? Podziel się z innymi ....

Leave a Comment

Przewiń do góry